Cynamonowe bułeczki chodziły za mną już od dawna, więc postanowiłam, że upiekę je sama.
Wyszło ich tak dużo, że wystarczyło do kawy i dla mnie i dla gości :)
Są bardzo podzielne, pachnące, pulchne, smaczne i pachną cynamonem, który absolutnie utożsamiam z jesienią.
Składniki:
30g świeżych drożdży
90 g roztopionego masła lub margaryny ( przestudzone)
4 i 1/4 szklanki + łyżka mąki
200ml maślanki
1/2 szklanki drobnego cukru
szczypta soli
3 całe jajka + 1 żółtko ( w temperaturze pokojowej)
Cynamon
żółtko +2 łyżki mleka
1/2 szklanki cukru pudru
sok z cytryny
Przygotowanie:
Świeże drożdże drobimy, posypujemy łyżeczką cukru oraz około
łyżeczka maślanki i mąki. Mieszamy i odstawiamy w suche ciepłe miejsce
do urośnięcia.
Do dużej miski wsypujemy mąkę i dołączamy do niej wyrośnięte drożdże i
resztę składników (masło dodajemy na końcu). Mieszamy dokładnie ręką do
dokładnego połączenia składników ( sprawdzam zawsze czy ręka mi bez
problemu odstaje. Ważne, aby ciasto było dobrze wyrobione i pulchne
(ugniatać należy około 5 minut).
Miseczkę oprószyć mąką i pozostawić ciasto pod lniana ściereczka do podwojenia swojej objętości.
Żółtko roztrzepujemy wraz z mlekiem.
Kiedy ciasto urośnie, zagniatamy je ponownie i dzielimy na pół. Rozwałkujemy na grubość ok 2 cm (na kwadrat ok 35x35cm) i smarujemy roztrzepanym jajkiem na całej powierzchni. Posypujemy równomiernie cynamonem i zwijamy w rulon. Kroimy na nieduże ok 2-3 cm bułeczki i układamy je na wyłożonej papierem do pieczenia formie. Ten sam zabieg powtarzamy przy drugiej porcji.
Pieczemy przez ok 20 minut w 200 stopniach.
Cukier puder mieszamy z sokiem z cytryny, tak aby powstał lukier.
Smarujemy lukrem wypieczone bułeczki.
Pięknie Ci wyrosły, mniam :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne bułeczki - z cynamonem ....mmmm! :) Zostało coś jeszcze?
OdpowiedzUsuń